Blizny potrądzikowe to rodzaj blizn zanikowych czyli poniżej powierzchni skóry. Oznaczają się w postaci wgłębień, małych dołków i najczęściej obejmują policzki, ale mogą występować na każdej partii twarzy, w miejscu gdzie występował silny stan zapalny, cysta ropna czy głęboka grudka. Takie blizny powstają nieprawidłowego procesu gojenia, w którym dochodzi do zniszczenia zdrowej tkanki i zostaje ona zastąpiona tkanką łączną złożoną głównie z włókien kolagenu, ale pozbawioną włókien sprężystych, które odpowiedzialne są za elastyczność. To sprawia, że blizny nie są rozciągliwe, są połyskliwe i wyraźnie odznaczają się od reszty twarzy.

Na szczęście blizny potrądzikowe można zminimalizować lub całkowicie usunąć i jest na to wiele sposobów. Jednym z nich jest wykorzystanie peelingu chemicznego Roztworu Jessnera lub Yellow Peel. Są to różne kombinacje kwasów z retinolem o zmiennym stężeniu. Są to peelingi powierzchowne lub średnio głębokie i należy je wykonać w serii w miesięcznych odstępach. Zabiegi te polegają na nałożeniu kilku warstw preparatów z substancjami aktywnymi, które należy pozostawić na skórze od kilku do 12 godzin. Po tym czasie należy skórę umyć delikatnym żelem myjącym zastosować tonik i krem łagodzący. Po około 48 godzinach po zabiegu rozpoczyna się złuszczanie naskórka i w zależności od ilości nałożonych warstw oraz stężenia substancji czynnych jest ono delikatniejsze lub silniejsze i może występować nawet do tygodnia.

Oprócz peelingów chemicznych do dyspozycji mamy mezoterapię mikroigłową, która ma na celu ponakłuwanie skóry, pod wpływem którego wywołuje się kontrolowany stan zapalny w skórze, co prowadzi do silnej i wzmożonej przemiany komórkowej w skórze oraz zwiększa się wnikanie substancji aktywnych zastosowanych w zabiegu. W takim zabiegu wykorzystuje się specjalne urządzenie wyposażone w jednorazowe głowice posiadające mikro tytanowe igły, która nakłuwa miejsce przy miejscu skórę. Podczas nakłuwania ból nie jest bardzo dotkliwy, a tuż po skóra jest zaczerwieniona. Zabieg można wzbogacić o różnego rodzaju peelingi chemiczne, retinol i substancje aktywne, takie jak czynniki wzrostu, peptydy, miedź czy cynk.

Kolejnym zabiegiem jest radiofrekwencja mikroigłowa, w której wykorzystywany jest podobny mechanizm mikronakłuć jak w mezoterapii mikroigłowej, z tą różnicą, że przez igły przenikają fale radiowe, które docierają do głębokich warstw skóry silnie stymulując włókna kolagenu i elastyny do odnowy oraz całą przemianą komórkowa skóry. Zabieg poprzedzony jest nałożeniem kremu znieczulającego, gdyż jest zdecydowanie bardziej bolesny od mezoterapii mikroigłowej. Następnie głowica przykładana jest miejsce przy miejscu. gdy skóra jest odpowiednio znieczulona, to generalnie zabieg staje się bezbolesny. Możemy odczuwać przepływ fal radiowych w postaci swojego rodzaju wibracji w skórze. Tuż po zabiegu skóra jest wyraźnie zaczerwieniona i obrzęknięta. W zależności od nasilenia parametrów i wieku skóry, obrzęk może utrzymywać się od kilku do 48 godzin.

Najbardziej inwazyjnym, ale wysoce skutecznymi są zabiegi jest laserem frakcyjnym ablacyjnym. Taki zabieg polega na wykonaniu strzałów za pomocą głowicy lasera, który wykonuje kilkadziesiąt dziurek w skórze. W ten sposób światło lasera wnika do tkanki i jest pochłaniane przez wodę, która znajduje się w komórkach. Woda ulega bardzo szybkiemu podgrzewaniu, przez co odparowuje wraz z tkanką. Innymi słowy skóra jest wypalana, ale bez zniszczenia powierzchownej struktury skóry. W efekcie dochodzi do kaskady przemian w skórze, kolagen ulega obkurczeniu i blizny zaczynają być niwelowane.

Najważniejszą kwestią w leczeniu blizn potrądzikowych jest uświadomienie sobie, że wymaga to czasu, nierzadko rok, a nawet półtora roku. Skóra potrzebuje czasu na regenerację i żadne przyspieszenie częstotliwości zabiegów nie przyniesie lepszych efektów, a wręcz odwrotny skutek, więc jeśli ktoś obiecuje wam pozbycie się blizn potrądzikowych po 2-3 zabiegach to radzę zmienić miejsce.