Wypryski na twarzy – czy taka moja natura?
Olga – 25 lat
Piszę do Pani, ponieważ nie potrafię sobie poradzić ze swoją cerą. Mam 25 lat i mniej więcej od okresu dojrzewania mam problem z wypryskami. Nie stosuję kosmetyków typowo profesjonalnych, nie przeprowadzam pielęgnacji systematycznie – może to właśnie tutaj tkwi mój błąd. Byłam już u kosmetyczki, stwierdziła, że na pewno to nie jest trądzik, a jedynie zmiany skórne, zaleciła kwas migdałowy ( wizyta około 6-7 razy) – niestety efekty były widoczne tylko podczas stosowania kwasów, a później wszystko wracało do normy. Dostałam kremy itd, ale po jakimś czasie skóra się uodporniła i nie było już tak „różowo”. Dałam sobie spokój z kosmetyczkami na jakiś rok. Pomyślałam, że to genetyczne (moja mama ma ten sam problem aż do teraz) i poddałam się myśląc, że i tak mnie nikt nie wyleczy.
Problem z cerą Olgi
Od pewnego czasu znowu zapragnęłam mieć ładną, dobrze nawilżoną i bez wyprysków skórę. Przypadkiem poszłam do mojej koleżanki jako modelka do rzęs ,która robiła kurs kosmetyczny. Tam pani kosmetyczka – prowadząca powiedziała, że mam taki sam problem, jaki ona sama miała i się wyleczyła. Zaleciła mi 2 maści, tak na początek, zrobienie poziomu hormonów i testy czy aby nie jestem na coś w pożywieniu uczulona. Potem proponowała – na jesień, kwas glikolowy, że podobno lepszy od migdałowego, albo leczenie ziołami, nie wiem tutaj o co chodzi, czy jakieś napary, maski??
Nie wiem już w co mam wierzyć, a w co nie… Czy problem nie siedzi w tym jak sie odżywiamy?
Proszę o pomoc, poniżej wypiszę moje problemy skórne i codzienną pielęgnację.
– skóra się świeci w strefie T, tam najczęściej występują pojedyncze wypryski (ropne, czasem takie nie bolące, a czasem „budują” się 2-3 dni)
– mam pełno zaskórników na czole, przy nosie , na nosie i brodzie
– na policzkach skóra jest sucha, czasami coś tam wyskoczy ale to dosłownie raz na pół roku
– bardzo długo nie mogę się pozbyć przebarwień jakie pozostawiają wypryski.
Pielęgnacja:
– rano nie przemywam skóry ani żelem ani płynem micelarnym, tylko wodą, zaraz potem nakładam krem
– po wsiąknięciu kremu, nakładam puder sypki mineralny, tuszuję rzęsy i to cały mój makijaż
– po ok 2 godzinach zaczynam się świecić, przykładam bibułki matujące
– na wieczór przed spaniem zmywam makijaż zwykłym żelem z firmy Soray’a
– nie przemywam płynem micelarnym ani tonikiem, czasami nałożę krem, a czasami maść z woskiem pszczelim na wypryski i tak idę spać, myśląc, że rano dzięki maści obudzę się z mniejszymi grudkami.
Myślę, że pełno jest takich osób jak ja, z takimi samymi problemami, ale nie wiemy w czym tkwi problem, czy w uczuleniu, czy w hormonach, czy może (czego nie przyjmuję do wiadomości) taka już nasza natura?
Jakie by Pani polecała kosmetyki profesjonalne oczywiście, które pomagały Pani klientkom i sprawiły, że panie cieszą się piękną skórą niczym celebrytki ?
Problem pojawiających i nawracających zmian jest dość złożony. Przyczyn może być kilka: nadmierna praca gruczołów łojowych, bakterie, hormony, odżywianie i oczywiście w ogromnym stopniu pielęgnacja, która w przypadku nie do końca jest dobrze zaplanowana.
Plan pielęgnacyjny:
Odpowiednie oczyszczanie.
Olga nie oczyszcza twarzy prawidłowo. Warto poświęcić temu trochę więcej czasu. Często nie zdajemy sobie sprawy, ze jest to najważniejsza czynność w pielęgnacji cery. Nawet jeżeli sięgniemy po rewelacyjny, jakiś najdroższy krem, a dokładnie nie oczyścimy twarzy, to i tak nie osiągniemy widocznych efektów. Od razu pragnę wyjaśnić, że najważniejsze jest działanie jakiegoś kosmetyku, a nie to, czy kosmetyk jest profesjonalny. Ogólnie dostępne kosmetyki, jeśli są dostosowane do potrzeb skóry, również dobrze działają. Proponuję oczyszczanie twarzy w dwóch etapach:
Etapy oczyszczania:
- Etap pierwszy – oczyszczanie buzi delikatnym mleczkiem oczyszczającym lub oliwką hydrofilną. Oliwka hydrofilna świetnie rozpuszcza wszelkie zanieczyszczenia, nie wysuszając przy tym skóry. Może być stosowana nawet przy skórze skłonnej do wyprysków.
- Etap drugi – mycie twarzy żelem myjącym. Pamiętajcie, aby podczas mycia wykonywać delikatny masaż kolistymi ruchami. Mycie powinno trwać minimum pół minuty, aby rozpuścić wszelkie zanieczyszczenia. Przy skórze skłonnej do zaskórników polecam dwukrotne mycie żelem. Wtedy mamy pewność, że na skórze nie pozostały żadne zanieczyszczenia.
- Po oczyszczeniu twarzy KONIECZNIE należy zastosować TONIK BEZALKOHOLOWY. Tonik przywraca równowagę skórze po myciu, zapobiega tworzeniu się pryszczy i stanów zapalnych. Właśnie brak toniku w pielęgnacji Olgi jest prawdopodobnie przyczyną tworzących się zmian oraz zaburzonej pracy gruczołów łojowych. Przez to skóra tak szybko się błyszczy pomyciu. Po przetarciu twarzy tonikiem, trzeba osuszyć buzię chusteczką lub ręcznikiem. W roli toniku w przypadku skóry skłonnej do zaskórników dobrze sprawdzi się hydrolat z czystka, rozmarynu lub oczaru wirginijskiego.
Krem na noc i na dzień.
Kolejna sprawa, to nie stosowanie codziennie przez Olgę kremu na noc. Pamiętajcie, aby Nigdy NIE POZOSTAWIAĆ TWARZY BEZ KREMU, bo skóra broniąc się wytwarza jeszcze więcej łoju i w ten sposób powstają zaskórniki. Wyjątkiem jest kuracja preparatami z retinoidami (żel, płyny, maści), które stosuje się samodzielnie i nie nakłada się już na nie kremu. Oldze polecam lekkie serum lub krem z kwasem azelainowym, który jest delikatniejszy od kwasu glikolowego i lepiej poradzi sobie z zaskórnikami. Na dzień polecam lekkie emulsje, które nie spowodują obciążenia gruczołów łojowych, np. z kwasem hialuronowym.
Maseczki.
Warto również, aby Olga włączyła do pielęgnacji 2 razy w tygodniu maseczki. I tu polecam naturalne maseczki z algi mikronizowanej Laminaria lub glinki zielonej. Algi i glinka są w formie proszku, który trzeba wymieszać z niewielką ilością wody, aby uzyskać konsystencję gęstej śmietany. Papkę należy nałożyć na twarz i przykryć gazą nasączoną wodą, aby maseczka nie wyschła. Po 15-20 minutach zmćj letnią woda, zastosować tonik i nałóżyć krem. Wiem, że z tymi maskami jest trochę zabawy, ale naprawdę warto. Świetnie regulują prace gruczołów łojowych, oczyszczają skórę z toksyn, nawilżają i przyspieszają regenerację i co ważne zwężają pory.
Hormony.
Hormony też odgrywają dużą rolę, ale nie aż tak często, jakby mogłoby się wydawać.Niemniej jednak warto wykluczyć taką ewentualność i wykonać badania na poziom prolaktyny, progesteronu i estrogenu, czyli żeńskich hormonów, których nieprawidłowy poziom może w dużej mierze przyczyniać się do zmian trądzikowych.
Odżywianie.
Jeszcze kilka lat temu twierdzono, że odżywianie nie wpływa silnie na zmiany trądzikowe. Jestem innego zdania. Obecnie jedzenie jest tak silnie przetworzone i naszpikowane skóra odzwierciedla to, co się dzieje w naszym organizmie. Jeśli pochłaniamy produkty o skomplikowanym składzie, z całą tabliczką Mendelejewa, to możemy być pewne, że prędzej czy później toksyny wydostaną się na wierzch w postaci krostek i grudek. Zmiany trądzikowe chętnie pojawiają się po fast foodach, słodyczach, a szczególnie czekoladzie. Oldze polecam picie herbaty z czystka, który ma właściwości przeciwzapalne, antyalergiczne i wyłapujące wolne rodniki.