Recenzja kremu PureHeals
Krem koreańskiej marki Pureheals łagodzący z zawartością 70 % wąkroty azjatyckiej.
Krem koreańskiej marki Pureheals łagodzący z zawartością 70 % wąkroty azjatyckiej to krem, który nazwałabym raczej energizującym aniżeli stricte łagodzącym. Ogromnym plusem jest szklany, a nie plastikowy zielony słoiczek, z dobrej jakości plastikową czarną nakrętką. Kolor zielony nawiązuje do barwy wąkroty azjatyckiej i muszę przyznać, że to skojarzenie jest niezwykle trafne. Słoiczek jest zapakowany w biały kartonik z zieloną grafiką wąkroty azjatyckiej. Widać tu dużą dbałość o detale, więc dla osób, które cenią estetykę, już na wstępie będzie to duża przyjemność.
Konsystencja i zapach.
Krem ma konsystencję kremowo-żelową i w niczym nie przypomina klasycznych europejskich kremów. Jest lekki, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej czy lepkiej warstwy. Po jego nałożeniu skóra ładnie odbija światło, ale nie jest to nadmierne błyszczenie tylko zdrowe nawilżenie. Zapach jest dość intensywny, ziołowy, charakterystyczny dla olejku eukaliptusowego, który znajdziemy w składzie. Działa to pobudzająco nie tylko na zmysł węchu, ale również na naszą skórę, gdyż tuż po nałożeniu kremu czuć wyraźne chłodzenie i odświeżenie skóry. Doskonale sprawdzi się jako kosmetyk pod krem z filtrem, gdyż nie będzie powodował uczucia ciężkości. Będzie niezłym ratunkiem po nieprzespanej nocy, gdyż ładnie likwiduje zmęczenie i wyraźnie pobudza krążenie skóry niwelując szary koloryt. I jest to widoczne już od pierwszego użycia. Wspaniale sprawdzi się w okresie letnim. Zimą może być nieco za lekki dla skór wymagających cięższych formuł, co oczywiście jest uzależnione od rodzaju cery i związanej z nią pracą gruczołów łojowych.
Co zawiera i jak działa?
Jest tu całe bogactwo składników aktywnych. Przede wszystkim, jak sama nazwa wskazuje, 70% ekstraktu z wąkroty azjatyckiej, która znajduje się pierwsza w składzie. Tuż za nią mamy wyciąg z liści aloesu. Warto zwrócić uwagę na obecność niacynamidu, czyli witaminy B3, której jestem ogromną zwolenniczką ze względu na jej silne właściwości przeciwzapalne, gojące i rozjaśniające. Znajdziemy tu również kilka wyciągów o działaniu przeciwzapalnym jak: żywotnik japoński, zielona herbata, kora kadzidłowca, rumianek, grejpfrut, kora wierzby białej, propolis, kora magnolii. uzupełnieniem jest skwalan, kwas hialuronowy i ceramidy. Wszystko to sprawia, że krem faktycznie wycisza krostki i przyspiesza ich gojenie, nawilża, ale bez obciążania gruczołów łojowych, rozświetla i poprawia jej koloryt, a ze względu na potężną dawkę wąkroty azjatyckiej ma silne działanie antyoksydacyjne.
Dla jakiej cery?
Kosmetyk ten polecę cerom mieszanym w stronę tłustą, trądzikowym, z łojotokowym zapaleniem skóry i normalnym oraz tłustym i mieszanym odwodnionym. Przypadnie do gustu tym, którzy lubią lekkie szybko wchłaniające się konsystencje. Natomiast mimo, iż założenie tego kremu jest łagodzące, to według mnie odnosi się do łagodzenia zmian zapalnych, krostek, grudek, aniżeli wyciszania cery wrażliwej czy naczyniowej. Ze względu na obecność wyraźnie wyczuwalnego olejku eukaliptusowego po nałożeniu skóra jest pobudzona w postaci zaróżowienia skóry, co u osób z dużą grą naczyniową może być nieprzyjemne i spowodować rumień. Nie jest to także odpowiedni preparat dla osób nietolerujących salicylany obecnych w rumianku i korze wierzby.
Skład:
Centella Asiatica Extract, Aloe Barbadensis Leaf Water, Butylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Diglycerin, Niacinamide, Cyclohexasiloxane, Betaine, Aqua, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Cetearyl Alcohol, Oenothera Biennis Oil, Isohexadecane, Cetyl Palmitate, Benzyl Alcohol, Sorbitan Olivate, Sorbitan Palmitate, Caprylhydroxamic Acid, Polysorbate 80, 1,2-Hexanediol, Boswellia Serrata Resin Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Chamomilla Recutita Flower/Leaf Extract, Citrus Grandis Fruit Extract, Magnolia Kobus Bark Extract, Propolis Extract, Salix Alba Bark Extract, Thujopsis Dolabrata Branch Extract, Pentylene Glycol, Sorbitan Oleate, Propanediol, Caprylyl Glycol, Adenosine, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Disodium Edta, Dehydroacetic Acid, Limonene, Arginine, Bacillus/Soybean Ferment Extract, Borago Officinalis Seed Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Hydrolyzed Pea Protein, Phytosterols, Lecithin, Olea Europaea Fruit Oil, Squalane, Scutellaria Baicalensis Root Extract, Sodium Hyaluronate, Phenoxyethanol, Butyrospermum Parkii Butter, Ceramide 3 /0218
Te materiały na Sekretach Cery mogą Cię zainteresować:
Te materiały na Youtube mogą Cię zainteresować:
Recenzja kremu PureHeals
Recenzja kremu PureHeals